No i doczekałem się
Poranek dzisiejszy nie nastrajał pozytywnie ale mając przed oczyma prognozę pogody z ICM nie mogłem się doczekać godzin przedpołudniowych.
I wreszcie około godziny 11 ruszyłem na swoją ulubioną trasę. Grzechem było nie zrobić „setki” chociaż w planie miałem jazdy 150 minut tylko. A więc do boju. Nie jeździłem od tygodnia i musiałem parę kilometrów przejechać aby się poczuć dobrze na swej Meridzie.
Do prawdziwego rozruchu potrzebowałem około 55 km. Dopiero wtedy byłem zadowolony z jazdy.
W dzisiejszej jeździe postanowiłem „pilnować” tętna i kadencji. Nigdy przedtem tego nie robiłem a po dzisiejszej przejażdżce uświadomiłem sobie jak bardzo ważne są te elementy.
Po powrocie do domu sprawdziłem parametry i ogarnęło mnie lekkie zdziwienie. Jeszcze nigdy z jazdy nie miałem średniej kadencji wynoszącej 78 rpm,
Uuuaaa. Fajnie. Daleko jeszcze, oj daleko do świetności ale postęp delikatny jest.
Jak dla mnie to naprawdę świetny wynik. Przeważnie to osiągałem 58-65 obrotów korby na minutę.
Oby tak dalej.
Weekend zapowiada się bardzo przyjemny i myślę, że trzeba przećwiczyć pewne elementy w czasie jazdy.
Dotychczas główną uwagę zwracałem na ilość przejechanych kilometrów – teraz już nie.
Jadąc swoją ulubioną trasą przez las słyszałem już śliczne odgłosy świergolenie ptaków. Na razie leśnych ale myślę, że już niedługo i usłyszymy ptaki polne. To dopiero będzie dźwiękowa uczta. Wprost nie mogę się już doczekać wiosny.
W radiowej Trójce wczoraj słyszałem w audycji, że lecą już do nas jaskółki i że były widziane nad Maltą. Fajnie.
W moim przekonaniu już po zimie. Trochę szkoda, nie miałem nawet okazji pobiegać na nartkach.
No cóż, pewnie w grudniu będzie okazja.
Całkiem byłbym zapomniał. Otóż siodełko, które wymieniłem w Meridzie na Specialized Romin Evo Pro 155 mm to był strzał w „10”. Super sprawa w czasie jazdy.
Naprawdę zachęcam wszystkich do sprawdzenia u siebie tych parametrów – zmierzenie odległości między guzami kości kulszowych. Możesz rzucić okiem – BG Fit.
Nie ma nic gorszego jak bolący tyłek w czasie pokonywania setek kilometrów. Trochę żałuję, że nie wymieniłem wcześniej siodełek w rowerach ale jak mówi przysłowie – „lepiej późno niż wcale„.
Sam się zastanawiam jak mogłem przejechać prawie 37 tysięcy kilometrów na źle dobranych siodełkach?? Nie wiem.
Szkoda zdrowia naprawdę.
-
Dystans 100.49 km
- Czas trwania 4g:04m:55s
- Średnia prędkość 24.6 km/h
- Maks. prędkość 53.1 km/h
- Kalorie 2649 kcal
- Średnie tętno 142
- Maks. Tętno 163
- Min wysokość 31 m
- Maks. Wysokość 90 m
- Łącznie w górę 566 m
- Łącznie w dół 558 m
- Kadencja 78 rpm
- Pogoda Mgła
- Wiatr 11.0 km/h ↑
- Temperatura -1°C
- Wilgotność 99%