Małymi kroczkami do przodu
Jakoś tak wyszło dzisiaj, że dystans ponad 115 km wcale nie był w planie. Korzystając z ładnie zapowiadającego się dnia trzeba było bezwzględnie ruszyć kości i udać się w teren. Wiaterek dosyć mocno wiał z kierunku południowego. Ulubiona trasa chodziła po głowie i tak też się stało. O dziwo, na trasie bardzo mały ruch pojazdów ciężarowych. Zrobiłem trochę fotek tym razem korzystając z kamerki rowerowej Contour+2 HD -> patrz opis
Jak na połowę stycznia to pogoda była jak w marcu. Oby tak dalej.