Kolejny brevet z serii – kwalifikacje do ultramaratonu Paryż – Brest – Paryż 2015 przechodzi do historii.
Do Pomiechówka udaję się jak zwykle w przeddzień imprezy. Popołudnie i wieczór odpoczywam. Około godziny 20 w piątek dołącza Tomek Gapiński i razem oczekujemy na sobotni poranek. Umówiliśmy się z Tomkiem, że niezależnie od sytuacji wszystkie brevety będziemy jeździć razem. Tak też się stał0 i tym razem.
Około godziny 21 udajemy się do hali sportowej celem rejestracji ale na miejscu dowiadujemy się, że śmiało będzie można się zarejestrować w sobotę rano. Jest okazja przywitania się i zamiany paru słów z dojeżdżającymi na halę sportową na nocleg zawodnikami.
16.05. 2015 pobudkę ustalamy na godzinę 4 rano. Śniadanko – makaron z sosem z kawałkami piersi kurczaka i wafelki czekoladowe wciągamy a następnie udaję się do auta „rozpakować” i przygotować rower.
Udajemy się do hali sportowej około godz. 5.25. Tam zostajemy ciepło przywitani przez Piotra Bolka i Jego ekipę. Pobranie karty startowej, nadajnika GPS (novum w tym wydaniu brevetu), rozmowa ze znajomymi i oczekiwanie na start. Dzięki zamontowanym urządzeniom GPS istniała możliwość śledzenia trasy przejazdu wszystkich zawodników: => Patrz
16.05.2015 Godz. 6.00 START.
Ustawiamy się na starcie i punktualnie o godz. 6 ruszamy.
Policja ułatwia przejazd przez bardzo ruchliwą drogę nr 62. Powoli jak zwykle formują się grupki zawodników, którzy dopasowują się pod względem zdolności szybkościowych. Ja jadę z Tomkiem Gapińskim i Tomkiem Buraczewskim. Przed startem rozmawiałem z Piotrkiem Rębaczem (wcześniejsze brevety przejeżdżaliśmy razem w jednej grupie) ale Piotr stwierdził, że będzie jechał swoim tempem i oczekiwał na dołączenie do Niego Darka Urbańczyka.
Założenie jest takie – przejechać trasę do godziny 21-22.
Po kilkunastu kilometrach jazdy uformowała się nasz grupka:
1. ja
2. Tomek Gapiński
3. Tomek Buraczewski
4. Marcin Piotrowski (ziomal Tomka Buraczewskiego)
W tym też składzie pokonujemy całą trasę.
Trasa przejazdu wybrana przez organizatorów częściowo pokrywa się z miejscowościami, przez które śmigaliśmy już na poprzednich brevetach. Dochodzi także sporo nowych miejscowości i gmin. Trasa poprowadzona po drogach bardzo dobrej jakości. Sprzyjająca pogoda i dobre towarzystwo nastrajają bardzo pozytywnie do wysiłku. Karty startowe podbijamy w punktach kontrolnych na trasie, krótki odpoczynek, uzupełnianie napojów i prowiantu oraz śmigamy dalej.
73.4 km – godz. 08.34 Pierwszy punkt kontrolny – Stacja paliw Statoil Ciechanów. Krótki postój, coś na ząb, parę łyków wody i ruszamy dalej.
128,9 km – godz. 10.35 Drugi punkt kontrolny – Stacja paliw Huzar – Chorzele. Podbijamy karty, uzupełnienie prowiantu i śmigamy dalej.
181,6 km – godz. 12.25 Trzeci punkt kontrolny – Stacja paliw Stamlar Łyse
225 km trasy
Moi współtowarzysze podróży pocisnęli ostro do kolejnego punktu kontrolnego usytuowanego w Nowej Wsi a mnie powoli ogarnia jakaś niemoc!!! Szybko wrzucam żel energetyczny na ruszt i kręcę ile sił w nogach. W oddali widzę tylko kontury ostatniego zawodnika z grupy. Dojeżdżam do Nowej Wsi a tam Tomek Gapiński już przygotował mi miejsce do zjedzenia obiadu i krótkiego odpoczynku. Tomcio jest mocny !!!!
Proszę w międzyczasie Piotrka Niedźwiedzkiego (współorganizatora imprezy) o pomoc techniczną przy dokręceniu klipsa do Dyna Pack przy sztycy.
232,6 km – godz. 14.20 Czwarty punkt kontrolny Stacja paliw Nowa Wieś. Tutaj zatrzymujemy się na dłuższy popas. Wciągamy obiadek, uzupełniamy zapasy na drogę, smarujemy dupsko kremem i ruszamy na trasę.
Po obiadku ruszamy dalej swoim tempem.
285,5 km – godz. 16.50 Piąty punkt kontrolny Stacja paliw Orlen Przasnysz. Standardowe podbicie kart, uzupełnienie prowiantu i hejka w drogę.
347,9 km – godz. 19.18 Szósty punkt kontrolny Stacja paliw Nasielsk. Zatrzymujemy się trochę dłużej. Podbicie kart, odpoczynek, krótka przekąska, pamiątkowe fotki i nie ma rady trzeba ruszać.
Kolejne punkty kontrolne zaliczone. Około godziny 20.30 zaczyna się już szarówka. Włączamy światła i mkniemy w kierunku Pomiechówka.
Pomiechówek – szlaban na przejeździe kolejowym zamknięty. Czekamy……a czas płynie. Wreszcie po około 4-5 minutach ruszamy. To już niedaleko. Jaka wielka ulga.
413,06 km – godz. 22.15 Siódmy i ostatni punkt kontrolny – Hala sportowa Pomiechówek.
16.05.2015 Godz. 22.15 META
Czas brutto 16 godz. 15 min.
Czas netto 14 godz. 44 min.
PODSUMOWANIE
1. Impreza jak zawsze przygotowania profesjonalnie.
2. Dystans 400 km budzi respekt nie ma co.
3. Jazda w grupie z przyjaciółmi to czysta przyjemność.
4. Przed nami ostatni z brevetów 600 km – 6 czerwca. Będzie trochę bolało.
5. Jak zawsze dziękuję za jazdę swoim współtowarzyszom podróży.
A przede mną:
– tym razem przyszły weekend wolny. W planach był maraton górski w Radkowie ale organizatorzy przesunęli na dzień, w którym pokonywaliśmy trasę 400 km.
– dnia 30 maja ultramaraton 324 km Świnoujście.
Do zobaczenia 6 czerwca w Pomiechówku.
Homolagacje Brevet 400 km
-
Dystans 413.06 km
- Czas trwania 14g:44m:05s
- Średnia prędkość 28.0 km/h
- Maks. prędkość 50.5 km/h
- Kalorie 20243 kcal
- Min wysokość 23 m
- Maks. Wysokość 133 m
- Łącznie w górę 1240 m
- Łącznie w dół 1222 m
- Kadencja 79 rpm
- Pogoda Słonecznie
- Wiatr 3.0 km/h ↗
- Temperatura 2°C
- Wilgotność 86%
1 Komentarz