Ciekawe pytanie…
Przeglądając wiadomości w necie natknąłem się na wypowiedź mojego rowerowego druha z maratonów szosowych płk Szymona Koziatka – Szefa Połączonego Centrum Operacyjnego Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych RP, który w wywiadzie opisuje swoje wyczyny.
Czytaj – „Wiek dojrzały”
Jest mi niezmiernie miło, że Szymon zauważył „dziadka” na rowerze.
Wywołany do tablicy pragnę skreślić parę słów (pewnie czytający uznają to za przechwałki) ale co tam. Może uda mi się tym wpisem zachęcić innych w wieku 50+ do ruszania się, żeby nie zardzewieć.
Przygodę z rowerem rozpocząłem w zasadzie w maju 2013 roku od delikatnych przejażdżek w bliskiej okolicy Białegostoku. Rower Merida Crossway TFS 900-D. Początki jazdy z błotnikami, bagażnikiem i w zasadzie z osprzętem seryjnym.
W styczniu 2014 roku sprawiłem sobie rower przełajowy Stevens Prestige a Meridę pozostawiłem na jazdę w złych warunkach atmosferycznych.
W czasie jazdy nie słuchałem i nie słucham żadnych mp3 czy też innych urządzeń. Skupiam się na jeździe.
Do pierwszej „setki” 03.07.2013 r. podchodziłem jak do… matury. Autentycznie. Nie siedziałem na rowerze ponad 30 lat i cały czas się zastanawiałem, czy to jest akurat to co chcę robić. Czy dam radę?? czy nie umrę po drodze?? Trasę przejazdu ułożyłem sobie „w głowie” i z niecierpliwością czekałem poranka.
Ale „raz kozie śmierć”. Postanowiłem przejechać pierwszą setkę i zobaczyć jak to jest.
Nie umarłem. A co nas nie zabije to nas wzmocni !!!
„W miarę jedzenia apetyt rośnie”
Pierwsza „setka„ 03.07.2013 r. z głowy.
- Dystans 101.70 km
- Czas trwania 4g:34m:04s
- Średnia prędkość 22.3 km/h
- Maks. prędkość 57.5 km/h
- Kalorie 4708 kcal
- Nawodnienie 5.44L
- Min wysokość 121 m
- Maks. Wysokość 194 m
- Łącznie w górę 508 m
- Łącznie w dół 509 m
- Pogoda Słonecznie
- Wiatr 7.0 km/h ↖
- Temperatura 20°C
- Wilgotność 71%
Pierwsza „dwusetka” 20.08.2013 r. przejechana.
- Dystans 211.20 km
- Czas trwania 8g:15m:04s
- Średnia prędkość 25.6 km/h
- Maks. prędkość 55.0 km/h
- Kalorie 9674 kcal
- Nawodnienie 9.69L
- Min wysokość 98 m
- Maks. Wysokość 227 m
- Łącznie w górę 1223 m
- Łącznie w dół 1231 m
- Pogoda Przjeściowe zachmurzenie
- Wiatr 11.0 km/h ↓
- Temperatura 19°C
- Wilgotność 90%
Pierwsza „trzysetka” 04.09.2013 r. również ukończona.
- Dystans 303.48 km
- Czas trwania 11g:29m:56s
- Średnia prędkość 26.4 km/h
- Maks. prędkość 53.6 km/h
- Kalorie 13898 kcal
- Nawodnienie 3.14L
- Min wysokość 97 m
- Maks. Wysokość 222 m
- Łącznie w górę 1484 m
- Łącznie w dół 1496 m
- Pogoda Słonecznie
- Wiatr 4.0 km/h →
- Temperatura 9°C
- Wilgotność 96%
21.09.2013 roku pierwszy maraton szosowy w ramach Pucharu Polski – 150 km – zakończony.
Na pierwszy dystans 400 km musiałem trochę poczekać – do Bałtyk Bieszczady 23-25.08.2014 r. gdzie pierwszy raz pokonałem trasę prawie 699 km bez dłuższych przerw na odpoczynek.
Rok 2014 był dla mnie bardzo udany.
Zresztą nie mam skali porównawczej, bo dopiero od maja 2013 roku rozpocząłem przygodę z rowerem.
Brałem udział w:
- 11 maratonach szosowych w Ramach Pucharu Polski. Klasyfikacja generalna za 2014 rok,
- V Maraton Rowerowy Dookoła Polski 11.07. – 01.08.2014 r. – 4310 km,
- VIII edycja ultramaratonu Bałtyk – Bieszczady Tour 1008 km Nonstop.
Przejechałem na rowerze:
- 2013 rok – 11 192 km,
- 2014 rok – 24 292 km.
Prawdę mówił Szymon Koziatek w swoim wywiadzie. Wytrzymałość, według mnie, cechuje ludzi starszych. Młodzi jeźdźcy nastawieni są generalnie na szybką jazdę i zdecydowanie krótsze trasy.
Ja jestem fanem tras najdłuższych – maratonów GIGA i ULTRA. Takie też dominowały w moich planach w ubiegłym roku.
W roku 2015 podniosłem nieco poprzeczkę i mam zamiar wziąć udział również w nie mniej ambitnych imprezach rowerowych.
Nie mam ciśnienia na wyniki czy też rekordy. Sam fakt przejechania i ukończenia najdłuższych dystansów jest już dla mnie nagrodą. Jazda na ultra długich trasach pozwala na bardziej dogłębne poznanie siebie samego. Walczysz ze swoimi słabościami od startu do mety.
Hartujesz się.
Z nieukrywaną radością przyjąłem fakty, że udało mi się namówić na długie trasy kilkoro osób z którymi spotykałem się na maratonach szosowych w różnych częściach kraju.
Tak trzymać. Trzeba się ruszać, żeby nie zardzewieć. W zasadzie trzymając się mojego motto, ten wpis powinien być jako pierwszy na moim blogu. Do tego zainspirował mnie mój druh rowerowy z maratonów szosowych Szymon Koziatek a tak poza tym równy gość z niego.