Puchar Polski 2015 rok

30.05.2015 Ultramaraton Świnoujście 324 km

Autor

dnia

Ultramaraton im. Olka Czapnika na dystansie 324 km przechodzi do historii.

Przypomnijmy,  że 29 maja 2006 po godz 21.00 Olek Czapnik został potrącony przez samochód podczas powrotu z treningu, sprawca zbiegł z miejsca wypadku. Olek umarł kilka godzin później w szpitalu.

Ku jego czci Supermaraton Szosowy dookoła Zalewu Szczecińskiego w 2006 został nazwany jego imieniem. Od tamtej pory w Świnoujściu maratony odbywają się z Jego imieniem.

23 miejsce w OPEN ULTRA na 36 zawodników, którzy ukończyli dystans 324 km – czas 11:51:54    ==>  Wyniki

2 miejsce w grupie M5 Rower Inny – za Prezesem Klubu Rowerowego „Gryfland” Markiem Zadwornym,  jak zawsze zresztą.

Prognozy pogody na sobotę 30 maja 2015 w rejonie Świnoujścia nie były łaskawe. Żartowaliśmy z Markiem Zadwornym, że może powtórzyć się sytuacja sprzed roku gdzie w trakcie jazdy było wszystko co możliwe z opadu atmosferycznego.

Do Świnoujścia przyjeżdżamy z zapasem czasu prawie godziny do startu. Pobieramy pakiety startowe, przygotowujemy rowery i w międzyczasie witamy się z przybywającymi przyjaciółmi rowerowymi. Żartujemy dla dodania animuszu bo nisko wiszące czarne chmury nie wróżą niczego dobrego.

Ciekawostka w pakiecie startowym – błękitna koszulka o wcześniej wybranym rozmiarze z odpowiednim imiennym Logo na lewej piersi z przodu oraz logo ultramaratonu na plecach.

Grupa startowa nr 2: Rowery INNE

Grupa nr 2 11 Jan Doroszkiewicz
06:43 12 Wojciech Łuszcz
  13 Marek Zadworny
  14 Barbara Kwaśniewska
  15 Rafał Walkowski
  16 Witold Buczyński
  17 Jarosław Kubiak

 

Do pokonania trzy pętle 108 km: Świnoujście – Wolin – Stepnica – Świnoujście.

Chwilę przed startem zaczyna padać deszcz na dobre. RUSZAMY.

Przy zjechaniu z expresówki do m. Dargobądź słyszę: brzdęk i szprychy w tylnym kole nie ma. Jest to dopiero 20 km trasy. Do pokonania pozostało jeszcze ponad 300 km.

Co robić?? Nie pozostaje nic innego tylko jechać dopóki się da.  Po dojechaniu do Punktu Kontrolnego w m. Stepnica proszę obsługę o pomoc. Jeden z chłopaków ucina cążkami dyndającą, urwaną szprychę i śmigamy dalej. Dowiaduję się, że o godzinie 9.00 na starcie ma być punkt serwisowy. Docieram do Świnoujścia z duszą na ramieniu i tam oddaję rower serwismenowi. Odpina hamulce i przymocowuje zippami do ramy. Da się jechać. Koło już nie ociera się o klocki hamulcowe.

W rejonie startu spotykam mojego kompana rowerowego z zaliczanych brevetów Tomka Gapińskiego i z Nim jadę już do końca.

To co się działo na trasie to tylko można wyobrazić siedząc w przytulnym fotelu.

– na starcie obfite opady deszczu i bardzo silne porywy wiatru;

– na trasie porywisty wiatr, ostry grad i oczywiście deszcz,

– w trakcie obfitego deszczu spadek temperatury do około 5-6 stopni może całkowicie zniechęcić do pokonywania dystansu.

W trakcie jazdy trzykrotnie byliśmy zmoczeni do cna i wysuszeni kiedy to przedarły się promienie słońca przed ciemne chmury. Nie dziwię się wcale, że dość spora grupa zawodników przewidzianych na dystans Ultra, w trakcie jazdy w extremalnych wręcz warunkach pogodowych, rezygnowała i zgłaszała organizatorowi zmianę dystansu na krótszy.

PODSUMOWANIE:

1. Warunki meteo podobne jak w czasie ubiegłorocznej edycji ultramaratonu.

2. Jazda z moim kompanem brevetowym Tomkiem Gapińskim to czysta przyjemność. Nie ma parcia na wyniki, spinania się, „dzidowania” itp.

3. Ciekawa zawartość pakietu startowego – koszulka z wybranym logo na lewej piersi.

4. Mała dygresja jeśli chodzi o zaopatrzenie w prowiant na mecie dla zawodników jadących dystans najdłuższy – Ultra. Po spędzeniu prawie pół doby na rowerze w takich beznadziejnych warunkach pogodowych prawie odechciewa się żyć a na mecie ZONK. Zupka lurowata i już prawie pozostałości w garze po żurku czy zupie. Rozumiem, że rowerzyści z dystansu Mega i Giga też byłi głodni.

5. Jadąc w ubiegłym roku Ultra pomyliłem trasę i zrobiłem „wycieczkę krajoznawczą” na dystansie 25 km. W tym roku było już ok ze znajomością trasy. Gdyby nie historia z pękniętą szprychą uważałbym udział w ultramaratonie za bardzo udany.

6. Za rok znowu wybieram się zdecydowanie do Świnoujścia na ultramaraton.

 

 

  • Dystans

    323.36 km

  • Czas trwania 11g:41m:59s
  • Średnia prędkość 27.6 km/h
  • Maks. prędkość 213.0 km/h
  • Kalorie 15372 kcal
  • Min wysokość -52 m
  • Maks. Wysokość 41 m
  • Łącznie w górę 1145 m
  • Łącznie w dół 1192 m
  • Kadencja 72 rpm
  • Pogoda Przjeściowe zachmurzenie
  • Wiatr 7.0 km/h ↑
  • Temperatura 12°C
  • Wilgotność 83%

 

 

Podobne wpisy

2 Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *